Jak na swoim blogu pisze mama Arka, dotarcie na Polanę Chochołowską, by podziwiać krokusy, nie było łatwe. Droga gruntowa ze śliskimi kamieniami oraz padający deszcz utrudniały trasę, ale chłopiec i jego rodzice się nie poddali i dotarli do celu.
To już druga wycieczka chłopca w góry - w grudniu ubiegłego roku rodzice zabrali go nad Morskie Oko. Sporą część trasy Arek pokonał o własnych siłach, poruszając się na wózku inwalidzkim. Na podjazdach pomagali mu rodzice.