W pierwszym dniu sierpnia przekonała się o tym węgierska turystka, która doznała kontuzji nogi na szlaku pomiędzy Łomnickim Stawem a Rakuską Czubą. Ze względu na burzę początkowo niemożliwe okazało się użycie śmigłowca i kobieta musiał czekać na ratowników, którzy wyruszyli piechotą. Ostatecznie jednak po przejściu burzy udało się poderwać do lotu śmigłowiec i udzielić kobiecie pomocy.