Rainerowa Chata

Peter Petras nie chce stracić swojego ukochanego miejsca. Mężczyzna jest legendą Tatr. W latach 90. wyremontował i tchnął nowe życie do Rainerowej Chaty. Od tamtej pory stała się ona celem wędrówki i miłym przystankiem dla miłośmików gór. Niemniej, po raz kolejny chatar musi walczyć o swoją chatę - czytamy na stronie cas.sk.

Rainerowa Chata to najstarszy zachowany w Tatrach schron turystyczny. W 1997 roku Peter Petras, tragarz górski i nauczyciel z Kieżmarku, wydzierżawił budynek i przeprowadził w nim gruntowny remont. Uruchomił tam bufet ogrzewany piecem kaflowym i oświetlany lampami naftowymi. Nie oferuje noclegów, ale poza bufetem znajdują się tu także sklep z pamiątkami i muzeum nosiczów tatrzańskich. Na polanie organizowane są cykliczne imprezy: w grudniu chatar Petras buduje szopkę ze śniegu i lodu, w czerwcu następuje otwarcie sezonu letniego, a w połowie sierpnia - Dzień Rainerowej Chatki. 5 lat temu mężczyzna zmuszony był napisać petycję o zachowanie obiektu. Istniało bowiem ryzyko, że Lasy Państwowe mogą wynająć go innemu najemcy, który zaoferuje wyższy czynsz - było to jedyne kryterium dla zwycięzcy. Petycję podpisało ponad 30 000 osób, a Petrasowi zaproponowano zmianę prawa, by umożliwić mu zachowanie obiektu. Obecnie mija połowa okresu dzierżawy i dane obietnice nie zostały wypełnione. Peter Petras musi więc ponownie walczyć o swoją chatę, by przed końcem okresu dzierżawy udało się ustanowić takie rozporządzenie, które pozostawi obiekt w jego zarządzaniu.