akcja ratunkowa TOPR

W niedzielę do centrali zadzwonił mężczyzna, który poinformował ratowników, że utknął w ścianie około 15 m powyżej Małego Kotła Mięguszowieckiego. Rozpoczęła się akcja ratunkowa TOPR.

Mężczyzna nie był w stanie dalej samodzielnie się poruszać. Ratownicy wyruszyli mu na pomoc. Pomimo silnego wiatru i trudnych warunków, wystartował śmigłowiec. Dostrzeżono mężczyznę w eksponowanym miejscu, skąd został podebrany i przetransportowany do Zakopanego. 

Okazało się, iż jego celem był zjazd na nartach z Hińczowej Przełęczy. Ratownikom wyjawił, że to był jego debiut skiturowy w Tatrach - wybrał się tam z nartami po raz pierwszy i od razu chciał zacząć od ambitnego przedsięwzięcia. "Tylko kunsztowi pilotów skiturowiec zawdzięcza, że pomoc była szybka i skuteczna" - czytamy w kronice TOPR. Gdyby nie to, musiałby on pozostać w skale co najmniej przez kilka godzin, zanim ratownicy mogliby do niego dotrzeć działając klasycznie.