Dolina Pięciu Stawów

Zima w Tatrach wciąż trwa, jednak nie wszyscy pamiętają o odpowiednim przygotowaniu przed wyjściem w góry. W sobotę 17 marca dwie turystki z Opola miały problem z dotarciem do Doliny Pięciu Stawów.

Turystki były w górach po raz pierwszy. Wraz z kolegą wyruszyły do Doliny Pięciu Stawów, jednak ten miał lepszą kondycję, więc poszedł przodem, by zaczekać na nie w schronisku. Dziewczyny nie były odpowiednio przygotowane sprzętowo do zimowych warunków i miały problemy z pokonaniem Stawiarskiego Progu - jedna z nich doznała urazu stawu skokowego, druga lekko się poobijała. W dotarciu do Doliny pomogła im kierowniczka schroniska. Łącznie czas przejścia do schroniska zajął im około 7 godzin.

Turystki i ich kolega przenocowali w schronisku, jednak rano okazało się, że zejście na dół będzie dla nich trudne. Dyżurujący w schronisku ratownik sprowadził turystki do dolnej stacji wyciągu towarowego, gdzie podjechali ratownicy i podwieźli dziewczyny quadem do Wodogrzmotów, a następnie samochodem do Zakopanego.

Na zakończenie zimy w Tatrach trzeba będzie jeszcze poczekać, dlatego warto uwzględniać niekorzystne warunki na szlakach podczas planowania wędrówki.