Śmigłowiec TOPR

Śniegi powoli znikają z tatrzańskich szlaków, a turyści widząc słońce są spragnieni gór. Takie połączenie spowodowało jednak bardzo dużo akcji ratunkowych w minionym tygodniu. 

W poniedziałek (7.06) TOPR podebrał z rejonu Rysów mężczyznę, który doznał blokady. Następnie przetransportował do szpitala turystkę, która upadając w rejonie Małego Giewont, złamała nogę. Na uwagę zasługuje fakt, że całość akcji trwała niespełna godzinę. We wtorek (8.06) przetransportowano z Koziej Dolinki turystkę, która po upadku na starych śniegach, bała się dalej sama schodzić. Chwilę później turyści poinformowali TOPR, że w rejonie Smreczyńskiego Stawu niedźwiedź toruje szlak. O wszystkim został poinformowany TPN, a turyści chwilę później zadzwonili z informacją, że niedźwiedź sobie poszedł. Do poważnego wypadku doszło wieczorem, gdzie mężczyzna zsunął się z Koziej Przełęczy Wyżniej do Dolinki Pustej. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Turysta może mówić o dużym szczęściu. W czwartek (10.06) kontynuowano poszukiwania zaginionej we wrześniu 2020 roku Joanny F. Znaleziono ubrania i przedmioty, które dostarczono Policji. W trakcie tych działań TOPR pomagał turyście, który zgubił szlak z Czarnego Stawu na Skrajny Granat i znalazł się w bardzo trudnym technicznie terenie. W piątek (11.06) doszło do kolejnej ewakuacji z Orlej Perci. Małżeństwo przerosły warunki w Honoratce. Pamiętajcie, że na Orlej jest jeszcze sporo śniegu. To nie sa warunki dla letnich turystów.

W sobotę (12.06) doszło do poważnego wypadku na zejściu ze Świnickiej Przełęczy do Murowańca. Schodzący ojciec z dwójką dzieci, 7 i 10 lat poślizgnął się na stromych śniegach, skręcił nogę. Po dotarciu na miejsce okazało się, że młodsze dziecko także spadło i zatrzymało się na kamieniach. Doznało poważnych urazów głowy i barku. Starsze dziecko nie doznało żadnych urazów. TOPR ewakuował wszystkich śmigłowcem. Ojcu dzieci zdecydowanie zabrakło wyobraźni i wiedzy wybierając cel wycieczki... Tego samego dnia doszło także do złamania nogi przed wejściem do Jaskini Raptawickiej. W niedzielę (13.06) pracownicy Schroniska w Roztoce poinformowali, że zasłabł, ale jest przytomny turysta znajdujący się w schronisku. Okazało się, że mężczyzna jest pijany... Odmówił transportu na dół.