akcja ratunkowa w jaskini wielkiej śnieżnej

Grupa Ratownictwa Jaskiniowego PZA została zawieszona. Decyzja ta ma charakter bezterminowy.

O Grupie Ratownictwa Jaskiniowego PZA zrobiło się głośno podczas akcji ratunkowej w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. TOPR nie skorzystał wówczas z chęci pomocy GRJ, co - jak podaje Polski Związek Alpinizmu - "spowodowało frustrację w GRJ i sporej części środowiska jaskiniowego. Tymczasem z przyczyn formalnych TOPR nie miał prawa do zaangażowania Grupy Ratownictwa Jaskiniowego w tej akcji". Niektórzy członkowie wypowiadali się nieprzychylnie o TOPR, a gdy było już wiadomo, że grotołazi nie żyją, jeden z nich złożył zawiadomienie do prokuratury ws. nieprawidłowości przy przeprowadzaniu akcji ratunkowej w Jaskini Wielkiej Śnieżnej. - "W opinii Zarządu PZA szum medialny wywołany przez GRJ i jego członków w trakcie oraz po zakończeniu akcji ratowniczej w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, połączony z dużą i nieprzychylną dla TOPR aktywnością w mediach społecznościowych, spowodowały niepotrzebne napięcia oraz wpłynęły negatywnie na nasze relacje z TOPR. Należy także zauważyć, iż aktywność w mediach społecznościowych oraz działania koordynatorów GRJ będących osobami publicznymi, traktowane są przez wiele osób jako tożsame ze stanowiskiem i działaniami Związku" - czytamy w komunikacie PZA. 

Formalnie grupa jest zawieszona, jednak prawdopodobnie oznacza to koniec ich działalności.