Założeniem wozu było pomaganie koniom w trakcie jazdy do góry, a na powrocie na Palenicę Białczańską baterie miały być ładowane. I tutaj pojawił się problem, gdyż doszło do nadprodukcji prądu. Producent ma poprawić tę usterkę do końca czerwca, a hybrydowy fasiąg pojawi się na trasie już od lipca. Inicjatorem tej zmiany jest TPN, który także wydał na pojazd około 120 000 złotych.