Tylko we wtorek, 30 lipca Straż Miejska zawóciła aż 700 samochodów. Było to przyczyną paraliżu na Gubałówce, na deptaku z którego mogą korzystać wyłącznie mieszkańcy i osoby, które na Gubałówce pracują. Nawigacja nie uwzględnia zakazu ruchu, a kierowcy jadą w ciemno. - "Nasi strażnicy mają tam patrole codziennie. Za wjechanie na teren z zakazem ruchu grozi mandat do 500 zł. Wiadomo, że nie wszyscy dostają mandaty. Gdyby bowiem przy wzmożonym ruchu legitymować wszystkich i nakładać mandaty, wówczas doszłoby do paraliżu dróg dojazdowych na Gubałówkę" - powiedział Marek Trzaskoś, Komendant Straży Miejskiej w Zakopanem. Na ten moment większość kierowców jest pouczana i zawracama.
Zmianami w nawigacji ma zająć się Google. Wprowadzenie ich może potrwać kilka tygodni.