Do zdarzenia doszło już jakiś czas temu. Zasypane legowisko znajdowało się zaledwie dwa metry powyżej szlaku turystycznego między Strbskim Plesem a Popradzkim Stawem. Wczoraj pracownicy parku odkopali jamę, w środku znajdując jedynie resztki sierści i kości zwierzęcia. Prawdopodobnei zatem przez jakiś czas dostęp do martwego zwierzęcia miały inne drapieżniki, które zajęły się padliną. Mogły to być lisy lub nawet inne niedźwiedzie.