Wyjście w góry w takich warunkach jest niebezpieczne i nie powinno mieć miejsca. Wczoraj mogła przekonać się turystka, która została ranna po tym, jak halny zepchnął ją ze szlaku w okolicy Wołowca. Nie jest to jednak jedyne zagrożenie. Wiatr łamie gałęzie i miota nimi na szlak, więc podróżowanie po dolinkach też nie jest do końca bezpieczne. Halny powalił już drzewa na drodze między Cyrhlą a Brzezinami oraz na szlaku z Brzezin na Halę Gąsienicową - miejsca te są całkowicie zablokowane.