Jak donosi RMF24, w obu schroniskach pozostał już tylko personel. Trzydzieści osób - tylu turystów od czwartku czekało na szansę zejścia w dół. Gdy uznane zostało, że jest to już na tyle bezpieczne, z zachowaniem ogromnej ostrożności, wszyscy zeszli do Palenicy.
Schroniska pozostają jednak nadal zamknięte. Sytuacja potrwa prawdopodobnie do czwartku - wszystko zależy od decyzji TOPR co do aktualnego bezpieczeństwa i ewentualnej poprawy sytuacji lawinowej. Póki co, wszelkie rezerwacje zostały odwołane, a personel schronisk pozostał, gotów w razie czego do udzielenia niezbędnej pomocy.