Granice na ten moment mają zostać zamknnięte do 13 maja z możliwością przedłużenia. - Moim zdaniem zagrożenia epidemiologicznego dużego nie będzie. Przecież zarówno po północnej jak i południowej stronie granicy wśród mieszkańców gór przypadków zachorowań na koronawirusa praktycznie nie ma - mówi radny Stanisław Waksmundzki w rozmowie z portalem naszemiasto.pl