krokusy w Tatrach

Za nami słoneczny weekend, podczas którego można było podziwiać polany pokryte krokusami. Wszyscy pamiętamy, jak wyglądało to w ubiegłym roku - tłumy ludzi, chaos, zadeptane kwiaty... A jak sytuacja przedstawiała się tym razem?

W sobotę już od samego rana, bo po godzinie 8:00, większość parkingów była zapełniona - turystów nie odstraszył poranny przymrozek. Wstępnie szacuje się, że wówczas Polanę Chochołowską odwiedziło około 15 tysięcy ludzi. Podobnie sytuacja wyglądała w niedzielę, ale turystów było około dwukrotnie więcej.

W ciągu dnia było ciepło i słonecznie, zatem krokusy mogły w pełni się otworzyć - pracownicy TPN podają, że kwitnie już 80% kwiatów. Tej wiosny podziwianie ich było objęte większą kontrolą - wolontariusze wspierali pracowników TPN w zapobieganiu niepożądanym zachowaniom, takim jak wchodzenie na polany. Co więcej, łąki zostały odgrodzone taśmami z napisami Ani krokus dalej", które dodatkowo zapobiegały rozdeptaniu kwiatów. Niestety znów zdarzało się, że krokusy raosnące przy parkingach były rozjeżdżane.

Najbliższe dni zapowiadają się ciepło i słonecznie, zatem nadal będzie można podziwiać krokusy.