Rysy po amputacji nogi

Niesamowita jest historia Rafała Gręźlikowskiego - człowieka, który w wyniku walki z rakiem stracił nogę, a mimo to jeździ na rowerze i chodzi po górach. Ostatnio zdobył najwyższy szczyt Polski!

Rafał udowadnia, że ograniczenia nie istnieją, nawet jeśli człowiek do poruszania się używa protezy. Jego ostatnia wyprawa na Rysy miała charakter pieszo-rowerowy. Nasz bohater wraz z synem przyjechali w Tatry z Łomnicy Zdroju, pozostawili rowery nad Popradzkim Stawem, a następnie - słowackim szlakiem - udali się na Rysy. Wyprawa zakończyła się sukcesem. Rafał tak wspomina tamten dzień:

"Na wierzchołku tyle samo przepełniała nas radość co i zmęczenie. Akurat znów dopadł mnie kryzys. Chciałem go tam przeczekać ale deszcz nie odpuszczał a połączenie chłodu i zmęczenia zaczynało się wyraźnie przekładać na opadające z nas siły (...). Na kulach skakałem pomiędzy skałami i po kolejnych kaskadach głazów niczym rącza antylopa. Przy schronisku Popradske Pleso czekały nasze rowery. Przepakowaliśmy sakwy i ruszyliśmy w doliny".

Rafał wybrał się na Rysy z 19-letnim synem: "To już jest dorosły, 19 letni facet, więc jestem mu wdzięczny, że pomimo własnych klimatów i przyjaciół, postanowił ruszych z ojcem na szlak, choć wcale nie jest fascynatem wymagających, górskich, rowerowych przygód - tak jak ja" - pisze Rafał.

A my gratulujemy wyczynu i apelujemy, aby takie historie stały się dla Was inspiracją do pokonywania swoich słabości. Poniżej kilka fotografii.