Pomocy potrzebował 37-letni narciarz z Polski, który wykazywał objawy udaru mózgu. Ze względu na duże ilości śniegu w dolinie ratownicy musieli porzucić początkowy pomysł dostania się do poszkodowanego na skuterach śnieżnych i ruszyć piechotą. Udało się przetransportować go najpierw na noszach, a potem na skuteczne do karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala.