Akcje ratunkowe TOPR

W Tatrach w wielu miejscach nadal leży śnieg. Niestety turyści nie zawsze są dobrze przygotowani do takich warunków, a do tego dochodzi jeszcze czynnik losowy. Efektem znów była spora liczba interwencji TOPR.

W środę, 11 maja, ratownik przebywający na Rysach zauważył w rejonie Przełączki pod Rysami mężczyznę, który utknął w przepaścistym terenie, pokrytym śniegiem. Konieczna była ewakuacja śmigłowcem. Turysta nie był przygotowany na takie wyjście. Z podobnych przyczyn w sobotę konieczny był przylot śmigłowica do turystki na zboczach Skrajnego Granatu. Kobieta zboczyła ze szlaku i weszła w trudny, zaśnieżony teren. Jak się okazało, również i ona nie była odpowiednio przygotowana do wycieczki.

W niedzielę doszło do dwóch wypadków w czasie zjazdów żlebem Rysa. Najpierw ucierpiał narciarz, a potem snowboardzista. W podobnym czasie cztery osoby, w tym dwójka dzieci, zsunęły się po śniegach z rejonu Szpiglasowej Przełęczy w stronę Dolinki za Mnichem. Poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy i ewakuowano śmigłowcem do Zakopanego.