Śmigłowiec TOPR

Wakacje 2021 powoli przechodzą do historii, będą one z pewnością rekordowe pod względem ilości turystów, co przekłada się na dużą ilość interwencji TOPR. W minionym tygodniu ratownicy mieli naprawdę dużo pracy. 

W poniedziałek (9.08) musieli pomagać turyście, którego przerosły trudy poza szlakowej wycieczki na Cubrynę. Tego samego dnia dochodziło jeszcze do kilku innych, mniej poważnych zdarzeń. Wtorek (10.08) rozpoczął się od bardzo trudnej akcji ratunkowej. W masywie Granatów, na prawym żeberku odpadł taternik, który następnie przeleciał aż 40 metrów! Miał naprawdę dużo szczęścia, bowiem przeżył i doznał jedynie (jak na taki upadek) urazu głowy, ręki oraz nogi. Taternika ze ściany zabrał śmigłowiec. Tego samego dnia TOPR pomagał pod Giewontem w sprawie złamanej ręki oraz w Pięciu Stawach, gdzie przetransportował osłabioną dziewczynkę. W środę, czwartek i piątek nie dochodziło do poważnych, zagrażających życiu wypadków. TOPR miał sporo pracy, ale na szczęście tej nieco łatwiejszej. Była to chwila oddechu po trudnej akcji na Granatach. 

W sobotę (14.08) doszło do potrącenia w Dolinie Chochołowskiej. 11-letnie dziecko zostało zahaczone przez jadącą asfaltem ciuchcię. Na skutek upadku doznało poważnych urazów. Dziecko zostało pilnie przetransportowane do szpitala. Na miejscu wezwano też policję, która ma wyjaśnić okoliczności zdarzenia. W niedzielę (15.08) doszło do kilku mniej poważnych wypadków, oraz akcji poza szlakiem na trasie Wrota Chałubińskiego - Szpiglasowy Wierch. Turysta przeliczył się ze swoimi możliwościami i z trudnego dla niego terenu musiał ewakuować go śmigłowiec. 

Jak widać pracy było sporo. Nie zabrakło także bardzo poważnego wypadku, na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.