Schronisko na Polanie Chochołowskiej zimą

W czasie II wojny światowej losy Doliny Rohackiej były wyjątkowo burzliwe. Kulminacja dramatycznych wydarzeń rozegrała się na przełomie 1944 i 1945 roku.

Wtedy to pod Rohacze dotarł oddział partyzantów słowackich i radzieckich, który obsadził okolice Zwierówki. Na początku grudnia żołnierze zostali zaskoczeni jednak przez Niemców, którzy przybyli od strony Osobitej, czego kompletnie się nie spodziewano. Doszło do masakry, w której zginęło 20 osób, dziś pochowanych na cmentarzyku u wylotu Doliny Łatanej.

Pozostałym partyzantom udało się uciec w stronę Skrajnego Salatyna, gdzie w jednej z leśnych chatek pielęgniarki zorganizowały im szpitalik. Dziś prowadzi tu szlak turystyczny.

Z czasem jednak sytuacja partyzantów stawała się coraz trudniejsza. Brakowało żywności, a dodatkowo nadeszły potężne mrozy. W ten sytuacji lekarz Juraj Bernat postanowił przedrzeć się do Doliny Chochołowskiej, skąd wyparto już Niemców, aby poprosić o pomoc. Ruszyła dramatyczna akcja ratunkowa TOPR, którą dziś opisuje tablica na ścianie schroniska. Miało to miejsce 11 i 12 lutego 1945 roku. Grupa ratowników pod dowództwem Zbigniewa Korosadowicza, pod niemieckim ostrzałem przedarła się do szpitala, a następnie powróciła do Chochołowskiej z rannymi partyzantami. Bohaterstwo naszych ratowników niech nie zostanie nigdy zapomniane.