Dni Tatrzańskie

W miniony weekend (tj. 19-21.10.2018) odbyła się IV edycja Dni Tatrzańskich, która tym samym zamknęła sezon letni w Tatrach. Można powiedzieć, że dosłownie i w przenośni, bowiem po przepięknej, typowo jesiennej pogodzie na sam koniec imprezy spadł śnieg. Tak samo jak i w maju spotkaliśmy się na Harendzie w Zakopanem, gdzie słuchaliśmy prelekcji, dyskutowaliśmy o górach oraz oczywiście integrowaliśmy się. Nie zabrakło także nowości – którą podczas tej edycji był barman oraz wycieczka w Tatry Słowackie! Chcesz wiedzieć dokładnie co się działo? Zapraszamy do relacji!

Dni Tatrzańskie cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co potwierdza rekordowa ilość uczestników – było nas prawie sto osób! Poprzednia edycja postawiła poprzeczkę bardzo wysoko i nie było już tak łatwo o nowości jak wcześniej. Patrząc jednak na przebieg imprezy jak i opinie uczestników możemy cieszyć się świadomością, że udało się spełnić wysokie oczekiwania. Oczywiście na wiosnę 2019 odbędzie się V edycja, na którą z tego miejsca już serdecznie zapraszamy.

Dni Tatrzańskie standardowo rozpoczęły się w piątek poprzez meldunek gości. Na recepcji każdy uczestnik otrzymywał identyfikator, opaskę na rękę, program wydarzenia oraz klucze do pokoju. Pierwsza otrzymana rzecz służyła do wejścia na prelekcję oraz była wstępem na wycieczki. Opaska natomiast upoważniała do wejścia na imprezę z kapelą oraz skorzystania z barmana, który serwował nielimitowane drinki dla wszystkich uczestników. Meldunek trwał do godziny 17:30, a następnie o 18 wszyscy udali się na dwudaniowy obiad. Nieco po godzinie 19 oficjalnie rozpoczęliśmy imprezę! Cała część oficjalna odbywała się w stylowym szałasie góralskim, co niewątpliwie dodawało klimatu. Na wejściu do szałasu czekało na wszystkich stoisko z produktami Portalu Tatrzańskiego. Trzeba przyznać, że cieszyło się tak dużą popularnością, iż otwarcie imprezy opóźniło się o kilkanaście dobrych minut. Po przywitaniu gości i przypomnieniu najważniejszych kwestii organizacyjnych przyszedł czas na prelekcję. Tym razem naszym gościem był Tomasz Skrzydłowski – wybitny przyrodnik, pracownik Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz autor przyrodniczych przewodników po Tatrach. Nasz prelegent przybliżył wszystkim najważniejsze kwestie przyrodnicze, które dzieją się w Parku, oraz opowiedział wiele ciekawostek o tatrzańskich zwierzętach. Trzeba przyznać, że przyroda to bardzo trudny i obszerny temat, ale także ciekawy. Po prelekcji nastąpiła chwila przerwy, a o 21:30 rozpoczęła się impreza z kapelą góralską, która trwała prawie do drugiej w nocy! Wraz z muzyką wystartował barman, do którego od razu utworzyła się długa kolejka – trzeba przyznać, że drinki były naprawdę wyborne! Impreza trwała długo, a miłośnicy Tatr z chęcią tańczyli i pili serwowane, kolorowe drinki. Tańce trwały do końca imprezy, a parkiet zapełniony był od pierwszej do ostatniej piosenki. Cóż można powiedzieć – taką zabawę po prostu lubimy!

Kolejnego dnia wiele czasu na odpoczynek nie było, bowiem w sobotę śniadanie serwowano o siódmej, a autokary na Słowację odjeżdżały przed ósmą rano. Na szczęście wszyscy dali radę i punktualnie stawili się przy specjalnie zamówionych dla uczestników autokarach. Po godzinie jazdy znaleźliśmy się u wylotu Doliny Kieżmarskiej. Tam podzieliliśmy się na dwie grupy, tak aby każdy mógł wybrać coś dla siebie. Pierwsza grupa ruszyła żwawym tempem do schroniska nad Zielonym Stawem, bowiem udawała się dalej na Przełęcz pod Kopą (granica Tatr Bielskich oraz Tatr Wysokich) oraz do Schroniska pod Szarotką, jedynego w Tatrach Bielskich, aby następnie zakończyć wycieczkę w Tatrzańskiej Kotlinie. Druga grupa obrała spacerowe tempo do schroniska w Dolinie Kieżmarskiej, gdzie miała także długą przerwę. Następnie przemieściła się do Białych Stawów i niebieskim szlakiem zeszła do punktu startu wycieczki. Obie grupy zakończyły swój marsz w podobnym czasie, bowiem autokar po drodze idealnie zgrał się czasowo z pierwszą grupą, dzięki czemu nikt nie musiał na nikogo czekać – tak zresztą było to zaplanowane. Po powrocie do pensjonatu każdy miał chwilę przerwy przed obiadem oraz wieczorną prelekcją. Tym razem odwiedził nas Bartosz Zwijacz-Kozica, Przewodnik Tatrzański I klasy oraz Ratownik TOPR, który opowiadał o tym jak przygotować się do zimowej wycieczki oraz jaki sprzęt wybrać. Była to prelekcja bardzo praktyczna. Prelegent posiadał ze sobą różne rodzaje raków, czekanów oraz innego sprzętu – dzięki czemu pokazywał co kto powinien wybrać. Na uwagę zasługuje odpalanie plecaka lawinowego, które zrobiło duże wrażenia na uczestnikach. Prelekcja była bardzo ciekawa i została zakończona gromkimi brawami jej uczestników. Nie był to oczywiście koniec atrakcji, bowiem czekał na nas jeszcze grill oraz wieczorna integracja, która trwała do późnych godzin.

W niedzielę uczestnicy mieli do wyboru cztery wycieczki – Czerwone Wierchy, Sarnią Skałę lub zwiedzanie Zakopanego. Ze względu na pogodę najwięcej osób wybrało środkową opcję, nie zabrakło jednak śmiałków, którzy ruszyli na Wierchy oraz osób zainteresowanych zwiedzaniem miasta. Wycieczki ruszyły o różnych godzinach i wszystkie zakończyły się przed godziną 15:00. Jednak przed ich startem odbyło się zakończenie IV Dni Tatrzańskich w górskim szałasie, gdzie podziękowaliśmy wszystkim za uczestnictwo, ogłosiliśmy kilka zbliżających się nowości oraz prosiliśmy o opinie na temat wydarzenia, każdy bowiem otrzymuje później anonimową ankietę do wypełnienia (w formie elektronicznej). I tak dobiegły końca IV Dni Tatrzańskie! Było wszystko czego potrzeba – integracja, prelekcje, wycieczki i fantastyczni ludzie! Serdecznie Wam dziękujemy i do zobaczenia na wiosnę podczas V Dni Tatrzańskich!