W poniedziałek (05.09) TOPR interweniował przy urazie nogi, problemach gastrycznych, utracie sił i otarciu przez buta. Były to proste akcje ratunkowe, zakończone sprawnym powodzeniem. Na wyróżnienie zasługuje interwencja na Kasprowym, gdzie ratownik sprowadził do Murowańca trzech turystów bez światła po godzinie 19:00. Pamiętajcie, że wychodzenie na szlak bez latarki nie jest najlepszym pomysłem. We wtorek (6.09) turystka miała problemy związane z cukrzycą na Przełęczy Między Kopami. W środę (7.09) doszło do dwóch akcji ratunkowych w Kobylarzowym Żlebie. Najpierw turysta doznał urazu nogi, a potem kolejna osoba, tym razem 73-letni mężczyzna u wylotu żlebu całkowicie opadł z sił. Do akcji wkroczyła grupa 10 ratowników, którzy znieśli mężczyznę w noszach. Kolejne akcje miały miejsce dopiero w niedzielę (11.09), gdzie najpierw doszło do urazu nogi na Hali Gąsienicowej, a następnie turystka opadła z sił na Boczaniu.
Jak widać akcji nie było dużo, a ich poziom skomplikowania był względnie niski. To bardzo cieszy, bowiem bezpieczeństwo na szlakach jest bardzo ważne.