To doświadczony Football Freestyler, jednak wyzwanie wydaje się być wyjątkowo ciężkie. Droga do Morskiego Oka jest długa, około 8 kilometrów. Dodatkowo przeszkadza jej nastromienie, które może nie jest wyjątkowo duże, ale przy podskakiwaniu cały czas z piłką, będzie dużo bardziej odczuwalne.
Cała akcja ma szczytny cel. Bowiem w jej trakcie, jak i już teraz, zbierane będą pieniądze dla Jowitki (kliknij tutaj), córki koleżanki Dominika, która choruje na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Trzymamy kciuki za powodzenie całej akcji.