W związku z tym swoje oświadczenie wydał także sam zainteresowany, czyli Tatrzański Park Narodowy. Można w nim przeczytać zaniepokojenie przeniesieniem imprezy w rejon przebywania dzikich zwierząt. Park zwrócił się także do TVP o szczegóły organizacyjne, jednak jeszcze ich nie otrzymał. Co ciekawe TPN podkreślił, że nie może włączyć się w protesty społeczne, jednak podał przykład wybudzenia niedźwiedzia z 2018 roku, który później nie przeżył zimy. To właśnie jest główną obawą protestujących, duży hałas który negatywnie może wpłynąć na zachowania zwierząt, a nawet doprowadzić w ostatecznym, późniejszym efekcie do ich zgonu.
TPN zwraca także uwagę na swoją działalność edukacyjną, szczególnie na akcję "Nie strzelaj w sylwestra", którą prowadzi już od kilku lat. Z pewnością gryzie się ona z ideą organizacji imprezy w pobliżu Parku. TPN poprosił organizatorów o informacje jak zamierzają zabezpieczyć teren, jakie będzie natężenie hałasu oraz czy i jak zamierzają zakazać uczestnikom używania fajerwerek. O ile to w ogóle możliwe.