Do ataku na owce może dojść na przykład w sytuacji, gdy niedźwiedź utraci naturalny strach przed osadami ludzkimi i wyspecjalizuje się w zdobywaniu pożywienia przez "podkradanie" owiec. Nie zdarza się to stosunkowo często, ale w tym roku było już 5 takich przypadków, podczas gdy rok temu 1, a np. 10 lat temu żadnego. Czasem wpływ na statystyki może mieć jeden osobnik. Do ataków dochodziło poza obszarem TPN, np. w Kościelisku i w Poroninie. Ma to związek z tym, że właściciele trzymający owce bliżej naturalnych siedlisk niedźwiedzia są lepiej zabezpieczeni na taką okoliczność i zwierzęta szukają "łupu" dalej.