Ratowników zaalarmowali mijający mężczyznę turyści, który obawiali się, że mocno podchmielony delikwent może zrobić sobie krzywdę na szlaku. TOPR podjął decyzję o transporcie pijanego śmigłowcem. Wprost z lądowiska trafił on w ręce policji, która przetransportowała go na izbę wytrzeźwień. Niewątpliwie mężczyzna poniesie koszty pobytu w niej.