Jak czytam w Tygodniku Podhalańskim, turyści z Łotwy i Indii przeszli ze Świnicy do Doliny Pięciu Stawów. Chcąc wrócić w rejon Hali Gąsienicowej, skorzystali z aplikacji w smartfonie, która wskazała jako najkrótszą drogę przez Kozi Wierch i Żleb Kulczyńskiego. Niestety trudy tego przejścia ich przerosły. Turyści byli wychłodzeni i bardzo zmęczeni - mieli na sobie krótkie spodenki. Toprowcy ściągali ich przez całą noc - do bazy wrócili o 9:20, po 11 h akcji.