Oboje poszkodowanych spadło wraz z deską śnieżną z Kwietnicowej Przełączki do Doliny Sławkowskiej. O wypadku poinformował służby inny polski przewodnik. Ponieważ w momencie zdarzenia były bardzo trudne warunki turystyczne - śnieg i mgła ograniczająca widoczność do 50 metrów - niemożliwe było użycie śmigłowca ratunkowego. HZS po przybyciu na miejsce piechotą niestety nie zastała nikogo na powierzchni. Rozpoczęto poszukiwania pod śniegiem i po godzinie znaleziono przewodnika wraz z małżonką. Niestety w obydwu przypadkach stwierdzono zgon.
Andrzej Sokołowski był wybitnym taternikiem, narciarzem, międzynarodowym przewodnikiem wysokogórskim, a także ratownikiem Karkonoskiej Grupy GOPR.