Możemy w nim przeczytać wiele ciekawych rzeczy. Jan Krzysztof porusza m.in. tematykę płatnych akcji ratunkowych, mówi o różnicach pracy TOPR zimą i latem. Dużo opowiada także o turystach, ich zachowaniu i najczęstszych błędach.
Najbardziej w oczy rzuca się jednak inna kwestia – odnośnie turystów odwiedzających zimą Morskie Oko - „ Kiedy robi się ciemno i zimno zaczyna się robić problem, bo choć to łatwy teren, to jest to prawie 8 km do przejścia. Dla niektórych to niemal ekstremalne przeżycie. Oczywiście, jeśli jest taka potrzeba to dzieciom i osobom starszym się pomaga, na resztę zaś wystarczy motywacja w postaci eskorty samochodu policyjnego. Proszę mi wierzyć, że ci ludzie byli autentycznie zdziwieni, że idą drogą asfaltową, zrobiło się ciemno, a im nie zaświeciły się latarnie. Oni byli tym głęboko poruszeni, zaskoczeni i szukali winnych.” – mówi Jan Krzysztof dla podroze.dziennik.pl.
Przypominamy, że znów zbliża się okres świąteczny, podczas którego w ostatnich latach co roku turyści dzwonili do TOPR, bowiem nad Morskim Okiem zrobiło się ciemno i fasiągi już nie kursowały.