Ukrainiec złamał przepisy TPN

Najnowszym "hitem" serwisu YouTube jest prawie godzinna relacja z wycieczki grupy Ukraińców w Tatry, która z początkowo zwyczajnie wyglądającej wyprawy nad Morskie Oko przeradza się w kluczenie w niebezpiecznym terenie i po śnieżnych polach z dala od jakichkolwiek szlaków turysytycznych.

Ukrainiec wraz z grupą znajomych postanowił odnaleźć najkrótszą drogę znad Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów. W tym celu udali się oni Marchwicznym Żlebem na Marchwiczną Przełęcz. Tam prawdopodobnie towarzysze autora filmu zrezygnowali, jednakże on sam postanowił schodzić po stromym i zaśnieżonym żlebem do "Piątki". Ostatnim aktem tego wątpliwej jakości wyczynu jest spektakularny zjazd na tylnej części ciała, w dżinsach, adidasach i naturalnie bez czekana, który mógłby wyhamować ewentualny niekontrolowany przyrost prędkości.

Trudno nawet wyliczyć, ile przepisów parkowych i zasad uprawiania turystyki złamał Ukrainiec. Straż Parku ustala jego tożsamość. Zapewne skończy się bardzo wysokim mandatem. Mężczyzna ma szczęście, że będzie mógł go zapłacić, bo przy tego typu "wyskokach" ryzyko utraty życia rośnie wprost proporcjonalnie do skali nieodpowiedzialności.

Oto nagranie z "wycieczki" Ukraińca: