Śmigłowiec TOPR

W Tatrach czuć odwilż turystów, którą poczuli także ratownicy TOPR. Akcji w minionym tygodniu oczywiście nie zabrakło, jednak w porównaniu chociażby do poprzedniego miesiąca było ich jak na lekarstwo. 

We wtorek (20.10) kontynuowano poszukiwania zaginionej równo miesiąc wcześniej Joanny Felczak. Przeszukano rejon grani od Kasprowego do Kopy Kondrackiej. Bez skutku. Pierwsza akcja ratunkowa miała miejsce w piątek (23.10). Po godzinie 15:30 zwieziono kolejką z Kasprowego turystkę, która doznała urazu stawu skokowego. W sobotę (24.10) TOPR uratował mężczyznę, który podjął próbę samobójczą w Tatrach. Za pośrednictwem CPR turysta skontaktował się z TOPR mówiąc, że jest w zielonym namiocie, widzi dolną stacje kolejki na Kasprowy i poruszające się wagoniki. Zażył dużo tabletek, ale żyje. Ratownicy za pomocą śmigłowca od razu przystąpili do akcji. Najpierw sprawdzono rejon Doliny Bystrej, aż po Kopę Kondracką, jednak bez skutku. Finalnie odnaleziono mężczyznę w rejonie drogi do Klasztoru Braci Albertynów. Za pomocą śmigłowca przetransportowano go do szpitala. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. W niedzielę (25.10) TOPR pomagał przy urazie kolana w rejonie Skrajnego Granatu. Poszkodowaną zniesiono do Murowańca, a następnie zwieziono autem z Hali Gąsienicowej do szpitala.