Krupówki w Zakopanem

Trwa pełny lockdown na Słowacji. Według najnowszych doniesień portalu sme.sk ma on zostać przedłużony o kolejny tydzień, do 16 grudnia. W tej sytuacji słowaccy turyści w sporej liczbie wybierają wypoczynek w Zakopanem.

W podróż do Zakopanego wybrali się redaktorzy słowackiego portalu. Zwrócili oni uwagę, że przekroczenie granicy z Polską to jakby wjazd do innego świata. U nich puste ulice, zamknięte bramy obiektów - w Polsce zaś gwarno, pełno ludzi - obostrzeń covidowych prawie nie widać. Dziennikarze na miejscu spotykali mieszkańców swojego kraju. "Znajomy ma urodziny, u nas nie można pójść nawet na piwo, więc przyjechaliśmy tutaj" - mówią Słowacy napotkani w centrum Zakopanego. Rzeczywiście różnice w podejściu do kolejnej fali pandemii w obydwu krajach są znaczące. Na Podhalu zapowiada się dobry sezon zimowy - ruszyły już pierwsze wyciągi, na szlakach pojawił się śnieg. Tymczasem na Słowacji nie wiadomo, kiedy wyciągi zostaną otwarte i czy w ogóle. W przyszłym tygodniu zostanie wprowadzony prawdopodobnie dalszy pakiet obostrzeń - m.in. podróże tatrzańską elektriczką będą mogli odbywać tylko zaszczepieni, ozdrowieńcy, a pozostali będą musieli legitymować się negatywnym wynikiem testu. Nie wiadomo, jak długo potrwa lockdown na Słowacji - na razie mimo obostrzeń - statystyki nie poprawiają się. W tej sytuacji Podhale może przejąć część turystów, którzy zwyczajowo wybierają Tatry Słowackie zimą - nie tylko Słowaków, ale i Węgrów, Niemców czy Czechów.