Ofiara po potknięciu ześlizgnęła się kilkaset metrów w rejon Czarnego Stawu. Przypadkowi turyści, którzy akurat przebywali w okolicy, rozpoczęli reanimację. Kontynuowana ona była przez ratowników, którzy na miejsce dotarli śmigłowcem. Niestety poszkodowanego nie udało się uratować.