Czy można pić tatrzańską wodę?

Tatry są jednym z najczystszych rejonów w Polsce. Kiedy wędrówka jest długa, a słońce pali, źródła wydają się oazą orzeźwienia, a widok tafli jezior nieznośnie przypomina o pragnieniu.

Wody, które wypływają z tatrzańskich źródeł i dalej przemieszczają się w potokach, są bezsprzecznie wysokiej jakości. Można stwierdzić, że należą do najczystszych w Polsce. Mówiąc o poziomie czystości tatrzańskich wód, nie można jednak generalizować tej wartości dla całych Tatr.

Przyczyny są dosyć logiczne: w poszczególnych miejscach woda ze względu na wiele czynników (m.in. przepuszczalność gruntów i skał, rzeźba terenu, stopień i rodzaj pokrycia terenu szatą roślinną, nasycenie wodą środowiska skalnego, zdolność gruntu do przemarzania, gospodarcza działalność człowieka) ulega w różnym stopniu procesowi infiltracji. Ponadto skład chemiczny wód również nie jest jednolity. W dużej mierze zależy on od typu skał, z jakimi woda ma styczność w trakcie spływu powierzchniowego i w obiegu podziemnym. Duże znaczenie ma też czas, w jakim woda pozostaje w kontakcie z danym typem skały (w niższych partiach skład chemiczny wody jest bardziej nasycony składnikami pochodzącymi z rozpuszczania się skał).

W wysokich partiach Tatr skład chemiczny wody jest podobny do składu wód opadowych. Woda ma bardzo niski poziom zmineralizowania. To właśnie dlatego pijąc tatrzańską wodę niezwykle trudno jest ugasić pragnienie (wypłukuje z organizmu sole mineralne). Aby zapewnić sobie odpowiednie nawodnienie organizmu, należy zaopatrzyć się w butelkowaną wodę mineralną. Decydując się na picie tatrzańskich wód pamiętajmy, że robimy to wyłącznie na własną odpowiedzialność. Taki napój nie zaspokoi naszego pragnienia, a w zależności od miejsca, w którym chcemy ukoić pragnienie, może być również – mimo wszystko – zanieczyszczony.

W historii ingerencji ludzkiej ręki w rejon Tatr zdarzało się już, że schroniska spuszczały ścieki do pobliskich jezior. Obecnie budynki te zwykle posiadają oczyszczalnie ścieków. Do czarnych kart historii zapisze się jednak przypadek pralni hotelowej, która spuściła nieczystości wprost do Popradzkiego Stawu, co spowodowało zmianę barwy wody. Na dnie jeziora odkryto też resztki odpadów hotelowych.

Szukając potencjalnego ujęcia wody, należy wziąć również pod uwagę, czy nie korzystają z niego dzikie zwierzęta lub (w niższych partiach) wypasane przez górali owce. Zanieczyszczona woda może spowodować uporczywe problemy żołądkowe, które mogą skończyć się odwodnieniem.

Problem zanieczyszczeń generują też sami turyści. Pozostałości po nich regularnie wyławiane są ze stawów. Chcąc ugasić pragnienie pomyślmy o tym, co woda mogła napotkać na swojej drodze… Wyobraźnia podpowie nam, że najlepiej zaopatrzyć się jednak w kupną butelkę wody.