Granaty

Czas przejścia: 9 h 35 min (nie zawiera przerw)
Poziom trudności: trudno

 

Piękna trasa wysokogórska, z krótkim – około 30-minutowym – odcinkiem po słynnej Orlej Perci. Największe trudności techniczne i ekspozycja występują właśnie na wspomnianym framgmencie – pomiędzy Zadnim a Skrajnym Granatem, a także na zejściu z tego drugiego. Pozostała część trasy relatywnie nietrudna.

KUŹNICE
Wysokość: 1025 m n.p.m.

Kuźnice to duże centrum turystyczne, kojarzące się przede wszystkim z koleją linową na Kasprowy Wierch. Zanim jednak wybudowano tu w 1936 roku dolną stację wspomnianej kolejki, Kuźnice (dawniej nazywane „Hamrami”) były dużym ośrodkiem hutniczym – jednym z największych na terenie zaboru austriackiego. Huta należała do węgierskiej rodziny Homolaczów, a jej okres świetności przypadał na pierwszą połowę XIX w. Po upadku zakładów w Kuźnicach nadal wiele się działo. Była tu szkoła, centrum uzdrowiskowe, a także instytucje kulturalne. Niedawno, dzięki staraniom TPN-u, podjęto się rekonstrukcji historycznych zabudowań, które dziś można zwiedzać (w dodatku całkowicie bezpłatnie). Niewątpliwie jednak turystów przyciąga przede wszystkim kolejka. Najwyżej zainstalowana tego typu konstrukcja w Polsce przeszła generalny remont w 2007 roku. Zamontowane zostały wtedy nowe wagoniki.

Kuźnice to także ważny węzeł szlaków. Można stąd udać się nie tylko na Kasprowy Wierch (przez Myślenickie Turnie lub Halę Gąsienicową), ale także na Giewont, Nosal czy też w rejon Ścieżki nad Reglami. Dojazd do Kuźnic (jeśli nie ma remontów) zapewniają busy spod dworca w Zakopanem. Nie ma możliwości dojazdu samochodem. Najlepiej zostawić go w rejonie Ronda im. Jana Pawła II.

Dalsza podróż --> na Przełęcz między Kopami (1h 30min)

Mamy do wyboru dwie drogi – przez Dolinę Jaworzynki lub Skupniów Upłaz.

 

Wariant 1 – żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynki

Szlak przez Dolinę Jaworzynki to jedna z dwóch opcji dotarcia na Halę Gąsienicową z Kuźnic. Obydwie mają jednakową długość, przy czym szlak przez Boczań dosyć równomiernie wznosi się w górę, natomiast w tym wypadku do pokonania mamy najpierw długie dno doliny, a potem strome podejście krętą drogą na przełęcz. Zimą Jaworzynka stanowi zdecydowanie mniej dogodne dojście na Halę Gąsienicową niż wspomniany droga przez Boczań. Ścieżka jest wówczas rzadko używana, a przez to często nieprzetarta i niewyraźna. Początek szlaku zlokalizowany jest przy tej samej budce biletowej, co w przypadku szlaku na Nosal, a więc przy punkcie otwartym przez cały rok. Po minięciu budki przekraczamy jeszcze mostek i odbijamy w prawo. Bardzo szybko docieramy na północno-zachodni brzeg Polany Jaworzynka.

 

POLANA JAWORZYNKA
Wysokość: 1070-1120 m n.p.m.

Polana Jaworzynka jest centralnym punktem doliny o tej samej nazwie. Ma długość prawie kilometra. Cechuje ją bogatą przeszłość pasterska. Dawniej na tych terenach istniała hala, na której prowadzono bardzo intensywny wypas. Doprowadziło to do zniszczenia całych połaci lasu na sąsiadujących z halą Boczaniu i Skupniowym Upłazie. Po wykupieniu tego miejsca w 1962 r. i zaprzestaniu pasterstwa zdewastowany teren sztucznie zalesiono. W latach 20. XX w. na zachodnim skraju polany stała skocznia narciarska, z której można było skoczyć nawet na 40 m. Był to pierwszy tego typu obiekt w Polsce o takim rozmiarze. Dziś jednak problemem jest proces zarastania polany. Aby temu zapobiec park narodowy organizuje koszenie hali i zleca usuwanie pojawiających się na niej małych drzewek.

Dalsza podróż --> na Przełęcz między Kopami

Za polaną ścieżka opuszcza dno doliny, skręcając mocno w prawo. Przechodzimy krętą ścieżką po stokach Małej Kopy Królowej, śladami dawnej drogi górniczej. W pewnym momencie ścieżka odbija w lewo, osiągając powoli wysokość piętra kosodrzewiny. Zostawiając za sobą widoki, zdobywamy Przełęcz między Kopami.

 

Wariant 2 – niebieskim szlakiem przez Skupniów Upłaz

Droga z Kuźnic przez Skupniów Upłaz zbudowana została w XVIII w. na potrzeby transportu górniczego. Po zamknięciu tamtejszych kopalń stała się popularną ścieżką turystyczną. Szybko osiągamy górną granicę lasu, co pozwala nam cieszyć się pięknymi widokami, zarówno w stronę Giewontu, Nosala oraz Zakopanego.

Zimą, po dużych opadach śniegu, ostatni odcinek jest niebezpieczny z przyczyny lawin. We mgle często zdarzają się pobłądzenia. W przypadku złych warunków lepiej odpuścić sobie zarówno Skupniów Upłaz, jak i Jaworzynkę, udając się na Halę Gąsienicową drogą z Brzezin (czarny szlak).

Podobnie jak droga przez Jaworzynkę, szlak przez Skupniów Upłaz zaczyna się przy budce w Kuźnicach przy potoku Bystra. Po minięciu mostka, droga pnie się coraz bardziej do góry i przez pewien czas nasza ścieżka łączy się z zielonym szlakiem, wiodącym na Nosal. Nawierzchnia jest tu wyłożona w formie tzw. kocich łbów, które są niezbyt wygodne, a po deszczu nawet niezbyt bezpieczne. Po 10 minutach docieramy do rozwidlenia szlaków. Gdybyśmy chcieli iść na Nosal, należałoby skręcić w lewo. My zaś kierujemy się w prawo. Ścieżka w tym miejscu jest nieco łagodniejsza i spokojnie doprowadza nas do ostrego zakrętu tuż przy wierzchołku Boczania.

 

BOCZAŃ
Wysokość: 1224 m n.p.m.

Boczań to lesisty szczyt w reglowej części Tatr Zachodnich, oddzielający Dolinę Jaworzynki od Doliny Olczyskiej. Stanowi on zachodnie odgałęzienie północno-wschodniej grani Kasprowego Wierchu. Dawnej zbocza opadające do Jaworzynki zostały wykarczowane na potrzeby kuźnickiej huty. Potem zalesiono je modrzewiami.

Dalsza droga --> na Skupniów Upłaz (15 min)

Za zakrętem szlak łagodnie prowadzi w kierunku wschodnim, a następnie południowo-wschodnim. Po kilkunastu minutach dochodzimy do granicy lasu. Nagle wychodzimy na otwartą przestrzeń Skupniowego Upłazu, skąd rozpościerają się fenomenalne widoki.

 

SKUPNIÓW UPŁAZ
Wysokość: ok. 1475 m n.p.m.

Skupniów Upłaz to długi, kilometrowy grzbiet położony pomiędzy Doliną Jaworzynki a Doliną Olczyską. Jego nazwa pochodzi od góralskiego nazwiska Skupień. Grzbiet jest mocno wylesiony, dlatego też można podziwiać stąd rozległą panoramę. Rosnące tu dawniej drzewa wykarczowano, a kosówkę wypalono na potrzeby górnictwa i pasterstwa. Szlak w rejonie Skupniowego Upłazu niegdyś był bardzo zniszczony. Ogromne rzesze turystów zadeptały szczyt, tworząc wiele równoległych ścieżek. W 2001 roku służby parku narodowego uporządkowały jednak ten nieporządek.

Dalsza droga --> na Przełęcz między Kopami

Szlak prowadzi najpierw kilka metrów poniżej grzbietu od strony Doliny Olczyskiej, aby następnie przerzucić się na drugą jego stronę. W momencie przejścia na stoki zachodnie ukazuje się nam Przełęcz między Kopami, do której pozostało nam już zaledwie kilka kroków.

 

PRZEŁĘCZ MIĘDZY KOPAMI
Wysokość: 1499 m n.p.m.

Przełęcz między Kopami to bardzo charakterystyczny punkt na trasie do schroniska „Murowaniec” na Hali Gąsienicowej. W miejscu, w którym łączą się obydwa szlaki z Kuźnic, turyści zazwyczaj urządzają sobie postój. Toteż z myślą o nich ustawiono tu kilka drewnianych ławek, na których można usiąść, posilić się i odpocząć. Przełęcz – nazywana także Karczmiskiem – rozdziela Małą i Wielką Kopę Królową. Roztacza się z niej niezwykle ciekawy widok w stronę Zakopanego, Giewontu, Czerwonych Wierchów, a także przepięknych Beskidów i Pienin.

Dalsza podróż --> do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej (25 min)

Ostatni odcinek obu wariantów drogi na Halę Gąsienicową przebiega wspólnie przez stosunkowo płaskie tereny Królowej Równi. Roztacza się stąd widok na otoczenie górnej części Doliny Suchej Wody Gąsienicowej. Ten zakątek jest uważany za jeden z najpiękniejszych w całych Tatrach. W końcówce drogi dwa warianty znakowane są tym samym kolorem: do Murowańca i w głąb doliny z pominięciem tego schroniska.

 

SCHRONISKO MUROWANIEC NA HALI GĄSIENICOWEJ
Wysokość: 1500 m n.p.m.

Schronisko PTTK Murowaniec na Hali Gąsienicowej jest położone w Dolinie Suchej Wody Gąsienicowej. Rejon ten słynie z wysokogórskich szlaków i jest nazywany kolebką taternictwa. W pobliżu schroniska znajdują się stacje badawcze PAN i IMGW oraz strażnica Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Turystyka w obszarze Doliny Gąsienicowej zaczęła być uprawiana w połowie XIX w. W tym okresie altana, przebudowana później na małe schronisko im. Józefa Sieczki, gościła m.in. Marię Skłodowską-Curie, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Jana Paderewskiego, Stefana Żeromskiego, Władysława Orkana, Jana Kasprowicza, a nawet Bolesława Prusa (cierpiącego z resztą na lęk przestrzeni). Budowa schroniska Murowaniec z inicjatywy warszawskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego trwała od 1921 do 1925 r. Wielki wkład wniosły 5 Pułk Saperów oraz 1 Pułk Saperów Kolejowych z Krakowa. Uroczystego otwarcia dokonał sam prezydent RP, Stanisław Wojciechowski. Wydarzenie to miało miejsce 12 lipca 1925 r. U wejścia schroniska od 1929 r. wisi tablica poświęcona pamięci poety Adama Asnyka.

W 1963 r. schronisko częściowo spłonęło, po czym zostało poddane odbudowie, niestety niekompletnej. Co ciekawe, w balustradzie klatki schodowej umieszczono znaki swastyki. Symbol ten przyjęto z kultury hinduskiej i nazywano „krzyżem niespodzianym”. Odczytywano go często jako życzenie powodzenia w wędrówkach górskich. Używał go m.in. wybitny kompozytor Mieczysław Karłowicz, znany również jako jeden z pionierów narciarstwa tatrzańskiego.

Dalsza podróż --> nad Czarny Staw Gąsienicowy (35 min)

Przy drogowskazie nieopodal schroniska wybieramy szlak niebieski. Czeka nas niedługi marsz w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego.

 

CZARNY STAW GĄSIENICOWY
Wysokość: 1624 m n.p.m.

Czarny Staw Gąsienicowy to jedno z największych i najpiękniejszych jezior tatrzańskich. Położony on jest na wysokości 1624 m n.p.m., w odległości ok. pół godziny drogi od Murowańca. Jest on największym tego typu zbiornikiem w Dolinie Gąsienicowej, w której przecież znajduje się aż 21 akwenów. Czarny Staw ma głębokość dochodzącą do 51 m. Swoją nazwę bierze od koloru wody, która - ocieniona przez groźne ściany Kościelca - wydaje się być czarna. Jezioro, począwszy od 1881 r., było sztucznie zarybiane pstrągami. Na początku XX wieku, na niewielkiej wyspie znajdującej się na stawie, planowano postawić mauzoleum Juliusz Słowackiego, do czego jednak wskutek protestów obrońców przyrody nigdy nie doszło. Do 1920 r. istniał tu także niewielki bufet turystyczny. Dziś miejsce to gromadzi bardzo różnych turystów - od tych, dla których sam staw jest celem samym w sobie, po tych, którzy porywają się na trudniejsze trasy, jak np. Orla Perć. Znad Czarnego Stawu rozchodzą się także szlaki w stronę Kościelca, Zawratu, Granatów i Koziej Przełęczy. Prawie wszystkie z nich, ze względu na strome i eksponowane odcinki, polecane są tylko doświadczonym turystom.

Dalsza podróż --> nad Zmarzły Staw Gąsienicowy (50 min)

Podążamy niebieskim szlakiem, z którego możemy podziwiać piękne otoczenie. Przekraczamy potok spływający do Czarnego Stawu, a następnie maszerujemy krętą ścieżką pod górę aż do skalnej buli, zza której wyłania się Zmarzły Staw.

 

ZMARZŁY STAW GĄSIENICOWY
Wysokość: 1788 m n.p.m.

Zmarzły Staw Gąsienicowy to niewielkich rozmiarów jeziorko znajdujące się u wylotu Koziej Dolinki, na trasie podejścia na Zawrat i Kozią Przełęcz (rozstaj szlaków przy stawie). Głęboki zaledwie na 3,7 m staw nazwano „Zmarzłym”, ponieważ już we wrześniu lub w październiku zaczyna on zamarzać, przy największych mrozach zamieniając się w lód aż po samo dno. Topnieje dopiero w czerwcu bądź lipcu. W pobliżu tafli jeziorka można odnaleźć kilka koleb, które śmiało mogą posłużyć jako schronienie na wypadek nagłego załamania się pogody.

Dalsza podróż --> na Zadni Granat (1 h 20 min)

Na rozwidleniu szlaków nad Zmarzłym Stawem wybieramy ścieżkę znakowaną żółtym kolorem. Wspinamy się po głazach, które mogą być śliskie, zatem należy zachować ostrożność. Dalej wędrujemy chodnikiem, następnie kamiennymi schodami. Na skrzyżowaniu szlaków wybieramy szlak zielony (żółty prowadzi na Kozią Przełęcz), którym idziemy po skalnych blokach. Po jakimś czasie znów napotykamy na rozwidlenie, jednak kontynuujemy wędrówkę zgodnie z biegiem zielonego szlaku, początkowo po kamieniach, później stromymi serpentynami. Przechodzimy przez skalne rumowisko. Na ostatnim odcinku idziemy po dużych blokach skalnych, a nasza droga łączy się z Orlą Percią.

 

ZADNI GRANAT
Wysokość: 2240 m n.p.m.

Zadni Granat to najwyższy z trzech wierzchołków w masywie Granatów. Położony jest pomiędzy Czarnymi Ścianami a Pośrednim Granatem, a także między dolinami: Gąsienicową i Buczynową. Piękno tego miejsca znane było od dawna, jednakże nie da się ukryć, że popularności Zadniemu Granatowi, podobnie jak sąsiednimi szczytom, przysporzyło wytrasowanie wspomnianej Orlej Perci na początku XX wieku. Od strony Doliny Gąsienicowej (a konkretnie od Zmarzłego Stawu) na wierzchołek Zadniego Granatu wiedzie stosunkowo łagodne podejście szlakiem zielonym. Większe trudności spotkamy na odcinku Orlej Perci, wiodącej stąd do Skrajnego Granatu lub w stronę Koziego Wierchu. Należy jednak pamiętać, że to fragmenty najcięższego turystycznego szlaku w Polsce i przy trudnych warunkach lub niewielkim doświadczeniu wędrowanie tędy może być niebezpieczne. Dla tych, którzy jednak czują się na siłach, jest to cel zdecydowanie godny polecenia. Po ścianach Zadniego Granatu można także legalnie się wspinać.

Dalsza podróż --> na Pośredni Granat (10 min)

Schodzimy dość stromą i wąską ścieżką, którą następnie trawersujemy stoki góry. Należy uważać na luźne kamienie. Po prawej stronie rozciąga się przepaść. Od Pośredniej Sieczkowej Przełączki czeka nas krótka wspinaczka, po czym wchodzimy na wąską ścieżkę.

 

POŚREDNI GRANAT
Wysokość: 2234 m n.p.m.

Pośredni Granat jest środkową kulminacją masywu, zarówno jeśli chodzi o wysokość, jak i o lokalizację. Od sąsiadów oddzielają go odpowiednio: Pośrednia i Skrajna Sieczkowa Przełączka. W kierunku północnym z wierzchołka opada efektowny komin, głęboko wcinający się w zbocze i stanowiący znak rozpoznawczy Pośredniego Granata.

Dalsza podróż --> na Skrajny Granat (15 min)

Po głazach kierujemy się w dół, gdzie czeka nas przejście wąskiej półki skalnej. Sprawę ułatwia nam klamra. Kawałek dalej pokonujemy kilkunastometrową szczelinę (pomocą służą nam łańcuchy). Można ją jednak ominąć, przechodząc wąskim korytkiem skalnym po lewej stronie. Na zachód od Skrajnej Sieczkowej Przełączki opada śmiertelnie niebezpieczny Żleb Drege’a. Na Skrajny Granat prowadzi skalna rynna.

 

SKRAJNY GRANAT
Wysokość: 2225 m n.p.m.

Skrajny Granat to najniższy spośród wszystkich trzech szczytów masywu Granatów, jednakże wyróżniający się na tle pozostałych niezwykle ciekawymi widokami w stronę trzech dolin: Gąsienicowej, Pańszczycy i Buczynowej. Góra leża na grani Orlej Perci, która w tym miejscu krzyżuje się z inną granią, odchodzącą w stronę Wierchu pod Fajki i Żółtej Turni. Na Skrajny Granat od Czarnego Stawu Gąsienicowego prowadzi umiarkowanie trudny szlak żółty. W rejonie Granatów przy dużym zachmurzeniu łatwo pobłądzić, co w przeszłości bywało przyczyną wypadków. Ściany opadające z Granatów w stronę Doliny Buczynowej i Doliny Gąsienicowej są udostępnione dla taterników.

Dalsza podróż --> nad Czarny Staw Gąsienicowy (1 h 50 min)

Schodzimy ze szczytu żółtym szlakiem. Idziemy początkowo skalnym chodnikiem, później licznymi zakosami przez rumowiska skalne i po dużych głazach. Przejście wąską i eksponowaną dróżką ułatwiają klamry i łańcuchy. Skośnym trawersem pokonujemy zbocze Żółtej Turni, a następnie schodzimy wygodnymi kamiennymi stopniami wśród kosodrzewiny i docieramy do Czarnego Stawu.

Powrót --> tą samą drogą (2 h 40 min)