Dziś przez miejsce, w którym doszło do katastrofy, wiedzie szlak ze Szczyrbskiego Jeziora na Bystrą Ławkę. Wówczas jego przebieg był nieco inny – punkt kulminacyjny stanowił Bystry Przechód, przełęcz położona około 200 m na północ od miejsca, w którym obecnie znajdują się znaki.
Feralnego dnia w godzinach popołudniowych do słowackiej THS (Tatranská horská služba, czyli Tatrzańskie Pogotowie Górskie) dotarła informacja, że w czasie zejścia z Bystrego Przechodu turystka doznała niegroźnej, lecz uniemożliwiającej samodzielne poruszanie się kontuzji nogi. Z lotniska w Popradzie wystartował śmigłowiec Mi-8, należący do czechosłowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Na pokładzie znalazły się trzy osoby, a sześć kolejnych dosiadło się w Starym Smokowcu.
Gdy śmigłowiec znajdował się w pobliżu miejsca zdarzenia, doszło do tragedii. Podczas schodzenia do lądowania helikopter zawadził łopatą o skały, po czym runął i eksplodował... Jak łatwo policzyć, na pokładzie znajdowało się wówczas dziewięć osób. Sześć z nich zginęło na miejscu, jedna po kilku dniach zmarła w szpitalu.
W tej całej smutnej historii pozytywne są losy pozostałej dwójki, która jakimś cudem przeżyła katastrofę. Szczególnie poruszająca jest historia Ladislava Janigi, który po długiej i trudnej rehabilitacji doszedł do pełni sprawności i wrócił w góry… W 2004 roku wydał on przewodnik po Tatrach powstały w oparciu o zdjęcia lotnicze.
Tuż przy szlaku na Bystrą Ławkę nadal można zobaczyć leżące szczątki rozbitego helikoptera. Jest także tablica pamiątkowa upamiętniająca tragedię z 1979 roku.