nie wchodź na cienki lód Morskiego Oka

Mimo że mamy już połowę grudnia, w Tatrach nie ma wielkich mrozów. Tatrzańskie stawy zamarzają bardzo powoli, a tafla lodu nadal jest bardzo cienka i może się załamać już pod niewielkim ciężarem. Nie przedzkadza to jednak turystom, którzy chętnie wchodzą na lekko zamarzniętą taflę.

Tylko w ciągu jednego dnia pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przegonili z tafli jeziora 70 osób. - "Ludzie zachowywali się jak barany. Wejdzie jeden, a za nim idą inni. Nikt nie myśli, że to śmiertelnie niebezpieczne" - powiedział w rozmowie z naszemiasto.pl jeden z przyrodników. - "Lód nie jest gruby, w każdej chwili może się pod ciężarem człowieka załamać. Jest to bardzo niebezpieczne. Nawet kilka metrów od brzegu można wpaść do głębokiej na kilka metrów zimnej wody" - dodaje. Temperatura wody w jeziorze nie ma nawet 4 stopni. Człowiek, który znajdzie się pod wodą, błyskawicznie się wychłodzi, co może doprowadzić do śmierci.