Ukrainiec doznał mocnych obtarć i potłuczeń. Jak się okazało - nie miał on przy sobie ani raków, ani czekana, przy pomocy którego mógłby wyhamować upadek. Ratownicy polecieli na miejsce śmigłowcem, desantowali się w pobliżu turysty i udzielili mu pierwszej pomocy. Potem został on przetransportowany do szpitala - czytamy w kronice TOPR.