Wyprawa rozpoczęła się we wczesnych godzinach porannych. Jak poinformowali strażacy pełen osprzęt mógł ważyć nawet kilkadziesiąt kilogramów, a w skład jego wchodziły między innymi kaski, aparaty oraz butle tlenowe. Akcja miała na celu zwrócenie uwagi na zbiórkę pieniędzy dla syna jednego ze strażaków, który zmaga się z Zespołem Downa i innymi schorzeniami. Wejście zajęło kilka godzin i przebiegało bardzo sprawnie. Warto podkreślić, że tego dnia na Rysach panowała piękna słoneczna pogoda.