Stok narciarsku na Nosalu

Czy plany reaktywacji ośrodka narciarskiego na Nosalu doczekają się realizacji? Ciekawe światło na tę kwestię rzucają słowa ministra sportu, Sławomira Nitrasa.

Sprawa ośrodka narciarskiego na Nosalu od długiego czasu wzbudza ogromną dyskusję. Miłośnicy białego szaleństwa trzymają kciuki za powodzenie inwestycji – w końcu byłoby to miejsce idealne dla zaawansowanych narciarzy. Nie bez znaczenia pozostaje tu fakt, że istniałaby tu możliwość organizacji dużych turniejów w narciarstwie alpejskim. To z kolei mogłoby mocno wpłynąć na rozwój tej dyscypliny w Polsce.

Odmiennego zdania są ekolodzy, którzy w realizacji tej inwestycji  upatrują ogromnej szkody dla środowiska naturalnego. Warto zaznaczyć, że budowa ośrodka wymusiłaby ogromną wycinkę drzew (około 1,5 h powierzchni lasu).

Mimo starań ze strony władz Tatrzańskiego Parku Narodowego, nie udało się uzyskać środków finansowych od Ministerstwa Sportu i Turystyki na reaktywację stoku (wnioskowano o 30 mln złotych), o czym poinformowano w styczniu tego roku. Warto zaznaczyć, TPN włożył dużo pracy w plany dot. przywrócenia narciarstwa na Nosalu, m. in. uzyskując opinie środowiskowe oraz niezbędną dokumentację techniczną. Decyzja władz centralnych była dla kierownictwa parku sporym zaskoczeniem.

Wygląda na to, że sprawa może zyskać zupełnie inny obrót. To z kolei za sprawą deklaracji ministra sportu, Sławomira Nitrasa. Polityk oznajmił swoje poparcie dla tej inwestycji, wyrażając także zdumienie, że mimo poniesionych starań przez TPN wniosek został wcześniej odrzucony (na czele ministerstwa stała wówczas Danuta Dmowska-Andrzejuk). Minister Nitras zaznaczył, że jeśli wniosek ponownie wyląduje na jego biurku, zrobi wszystko, aby inwestycja uzyskała oczekiwane dofinansowanie.

Zainteresowanym tą tematyką pozostaje czekać i wyglądać rezultatów. Jedno jest pewne – sprawa ośrodka na Nosalu jeszcze niejeden raz wywoła dyskusję.