Żywność liofilizowana

Pakując plecak na dłuższą wyprawę często mamy dylemat, ile jedzenia zabrać i co właściwie będziemy jedli? Zamiast nieśmiertelnej konserwy i bułki można spróbować żywności liofilizowanej, która nie zajmie w plecaku dużo miejsca, nie zepsuje się ani nie zgniecie i dostarczy niezbędnych składników odżywczych.

Czym jest żywność liofilizowana?
Proces liofilizacji, czyli suszenia przez mrożenie, odkryli Indianie Quechua kilkaset lat temu. Zauważyli, że jedzenie pozostawione w określonych warunkach oprócz tego, że zamarza, traci też wodę, która odparowuje. Konieczne warunki to niskie ciśnienie i niska temperatura. Obecnie proces liofilizacji jest możliwy dzięki specjalistycznym urządzeniom. Po tak przygotowaną żywność sięgało najpierw wojsko amerykańskie, a następnie także NASA. Dziś gotowe produkty można kupić w wielu sklepach.

Zalety żywności liofilizowanej
Proces liofilizacji pozwala zachować wartości odżywcze pożywienia, zatem zawiera ono taki sam zestaw białek, tłuszczu i cukrów oraz witaminy i składniki mineralne jak wcześniej. Posiłki są łatwe i szybkie do przygotowania  wystarczy uzupełnić zawartość wodą. Co więcej, opakowania są lekkie i nie zajmują dużo miejsca. Takie dania mogą być lepszym wyborem niż popularna zupka chińska. Na rynku można znaleźć duży wybór potraw, nawet takie gotowe dania jak schab z ziemniakami czy farfalle w sosie szpinakowo-serowym. Dostępne są także owoce, smoothie oraz zupy.

Żywność liofilizowana nie zastępuje oczywiście w pełni tradycyjnych posiłków, może być jednak dobrym rozwiązaniem, gdy czeka nas dłuższa wędrówka, podczas której nie chcemy żywić się wyłącznie kanapkami.