Zakwasy po chodzeniu po górach

Przed nami tydzień urlopu w Tatrach. Plany najwyższych lotów, codzienne łazikowanie, wspinanie, codzienny ruch. Co zrobić, aby tego czasu nie uprzykrzyły nam zakwasy?

Zakwasy po górach

Każdy z nas pewnie nieraz miał do czynienia z bolącymi mięśniami. Szczególnie bolą, kiedy w górach dobre warunki, a my nie możemy się zwlec z łóżka. Jak radzić sobie z zakwaszonymi mięśniami? Spróbujemy coś poradzić.

Z teoretycznego, a dokładniej z medycznego punktu widzenia, z zakwasów należy się cieszyć. Ból, który pojawia się po wysiłku fizycznym związany jest z mikrourazami w mięśniach. Nie są one groźne dla zdrowia, a wręcz potrzebne i zbawienne dla naszej wytrzymałości, ponieważ organizm mikrourazy regeneruje, i to z naddatkiem. Czy poza wmawianiem sobie, że „jak boli, to rośnie” możemy jeszcze jakoś poradzić sobie z bólem?

Zasada jest jedna – szyba reakcja i odpowiednie przygotowanie. Jeśli wiemy, że przeciążyliśmy organizm, a na drugi dzień mamy zaplanowaną kolejną „wyrypę”, trzeba działać szybko i skutecznie. Po wysiłku bardzo ważne jest rozciąganie. Krótki streching możemy zrobić zaraz po zejściu ze szlaku. Porozciągajmy chwilę te parte mięśni, które używane były najmocniej podczas wysiłku. Dobrze wykonując ćwiczenia poczujemy lekki opór w przykurczonych mięśniach.

Bardzo dobrym pomysłem jest także zafundowanie sobie po wysiłku sauny bądź też gorącej kąpieli lub prysznica. Jeśli wiemy, że na drugi dzień nasze zakwaszone mięśnie uniemożliwią nam aktywność fizyczną, dobrze jest zaopatrzyć się w aptece w maść rozgrzewającą i wetrzeć ją w nadwerężone parte mięśniowe. Rozgrzanie mięśni w saunie, w trakcie gorącej kąpieli czy też maścią powoduje usunięcie z nich toksycznych produktów, takich jak kwas mlekowy.

Na zakwasy pracujemy także na długo przed wysiłkiem przede wszystkim przez złą dietę. Ważne jest, abyśmy spożywali dużo owoców i warzyw, szczególnie tych bogatych w żelazo, które jest odpowiedzialne za transport tlenu w organizmie. Dobrze jeśli nasza dieta opierać się będzie na produktach niskotłuszczowych. Konieczne jest także odpowiednie nawodnienie organizmu, zarówno poprzez picie wysokozmineralizowanej wody, jak również soku z wiśni. Niepotwierdzone dotąd przez naukowców, choć często praktykowane, jest wypicie po treningu piwa (oczywiście w symbolicznych ilościach).

Najlepszym jednak sposobem na zakwasy, pomimo bólu, jest ruch. Oczywiście nie zaleca się ciężkich treningów czy długich, wytrzymałościowych tras, ale restowy spacer na pewno pomoże. A ciągłe wmawianie sobie, że zakwasy przynoszą nam same korzyści, powinno nam skutecznie pomóc w walce z bólem.