Sprzęt i akcesoria przydatne w górach

Nasi dziadkowie chodzili po Tatrach w zwykłych ubraniach, które nie zawsze były wygodne, a mimo to odsetek osób ulegających wypadkom nie był większy niż teraz. Jeszcze przecież w latach 80. ciężko było marzyć o firmowym sprzęcie górskim. Dziś jednak panuje przekonanie, że turystyka górska to drogi sport. Same podróże śmiesznie tanie, ale ten sprzęt...

Nigdy nie byłam zwolenniczką "obwieszania się goreteksem". Nie oznacza to jednak, że jestem za chodzeniem po górach w dżinsach i trampkach. Po prostu pewne rzeczy wymagają wyważenia, zwłaszcza, gdy dopiero zaczynamy naszą przygodę z górami.

Większość drogich akcesoriów wcale nie jest nam od razu potrzebna. Nieprzemakalną kurtkę śmiało może zastąpić zestaw - zwykła kurtka plus peleryna, a nasz plecak wcale nie musi mieć naszywki drogiej marki, byle byłby wygodny i praktyczny. Co istotne, pieniądze zaoszczędzone na drogie zakupy możemy z powodzeniem przeznaczyć na inne akcesoria, które w górach są dużo bardziej przydatne niż drogie spodnie. Zamiast nich można kupić apteczkę, czołówkę, kompas, ładowarkę typu "power bank" – i kilka innych gadżetów, które dla naszego bezpieczeństwa mogą mieć kluczowe znaczenie, a o których często zapominamy.

Osobiście uważam, że z elementów ubioru nie wolno oszczędzać tylko na butach. Tutaj warto wydać więcej, zwłaszcza ze względu na podeszwę, która na trudnych szlakach, w niekorzystnych warunkach, trzymając się skały może uratować nam życie. Dobre buty można kupić za kilkaset złotych, ale różnica między nimi a zwykłymi adidasami, których często używają początkujący, jest gigantyczna.

Naturalnie osobną rzeczą jest sprzęt zimowy. Raków i czekana nie zastąpimy niczym tańszym, a chodzenie bez nich może zakończyć się tragicznie.

Planując swoje wydatki na sprzęt górski i nie mając jednocześnie kilkutysięcznego budżetu, warto zrobić sobie listę priorytetów, od butów poczynając, i z czasem dokupując pozostałe elementy ekwipunku.