Jesień w Tatrach

Mówią, że Tatry są piękne o każdej porze roku. Niewątpliwie to prawda, jednak jesienią góry mają szczególny urok.

Jesień to taki okres pośredni, kiedy turysta szukający nieprzeciętnych wrażeń może z Tatr „wyciągnąć” dla siebie najwięcej. Z jednej strony znikają nieprzebrane tłumy, które podczas wakacyjnych miesięcy zakrzykują tatrzańską ciszę. Z drugiej strony jesienne wędrówki nie stawiają przed nami aż tak wielkich wyzwań jak turystyka zimowa. Dzięki temu nadal możemy delektować się spokojem i sielanką tatrzańskich grzbietów, czasem tylko zakłócaną przez zimny wiatr.

Jesień jest szczególnie dobrym czasem właśnie na takie spokojne, relaksujące wycieczki. Naładowani energią po letnich, wymagających zdobyczach, możemy wreszcie odpocząć. Dobry to czas na wycieczkę w okolice Giewontu. Jeśli wyjdziemy odpowiednio wcześnie, nie powinniśmy napotkać kolejek, a widok rudych od situ skuciny Czerwonych Wierchów ucieszy każde oko.

Oczekiwać będziemy też na pierwsze większe opady śniegu. Jesienią nawet zwykła wycieczka nad Morskie Oko może być fascynującą przygodą. Gdy zaczynamy na Palenicy, z początku podziwiamy pożółknięte trawy i zielony las świerkowy, ale z każdym krokiem krajobraz zmienia się coraz bardziej w kierunku zimy. Nad Morskie Oko docieramy już w warunkach lekko zimowych. I ten asfalt pokryty kilkucentymetrową warstwą śniegu jakoś mniej nam doskwiera.

Piękny to czas także na wycieczkę do Pięciu Stawów. Połączenie rudego koloru traw doliny i bieli Liptowskich Murów to chyba jeden z piękniejszych tatrzańskich widoków.

Jesienią zdecydowanie rzadziej pojawiają się burze. generalnie jednak aura wymaga od nas więcej niż latem. Liczne oblodzenia, gwałtowne spadki temperatur i podmuchy halnego wymuszają wzmożoną koncentrację i ostrożność. Gdy jednak dopilnujemy wszystkich zasad bezpieczeństwa, góry odwdzięczą nam się pięknem chyba jeszcze bardziej olśniewającym niż w pozostałe pory roku.

Serdecznie zapraszamy wszystkich na wrześniowe, październikowe i listopadowe wędrówki po Tatrach.