widok na Rysy i Mnicha

Środowisko ludzi gór to wspaniała społeczność. Jednak, jak w każdej grupie, znajdziemy tutaj także negatywne wzorce zachowań. Jednym z nich jest coś, co może przesadnie, ale nazwałabym wybujałym ego. Objawia się ono głównie poprzez pogardę dla początkujących turystów, którą prezentują niektórzy z tych, co w górach już sporo osiągnęli.

Szacunek w środowisku górskim

Góry sprzyjają rozwojowi wielu pozytywnych cech charakteru. W moim przekonaniu jednak sprzyjają także nadmiernej rozbudowie własnego poczucia wartości. Owszem, gdy wspinamy się na coraz trudniejsze szczyty, możemy doskonale wyleczyć się z naszych kompleksów, podnosząc samoocenę. To rozwiązuje wiele problemów natury psychologicznej i samo w sobie stanowi zdecydowanie wartość dodaną chodzenia po górach. Czasem jednak można zdecydowanie przesadzić.

Wchodzisz na Rysy, Orlą Perć, potem zaczynasz się wspinać, podczas gdy dla większości Twoich znajomych z pracy, szkoły itd. "wycieczka w Tatry" to obowiązkowa wizyta na Krupówkach, pod skocznią i na Gubałówce. Co odważniejsi zdecydują się na "wyprawę" nad Morskie Oko. Czujesz się lepszy. Powyższe zdania pokazują tylko jeden z negatywnych sposób okazywania innym swojej wyższości - wyśmiewanie sposobu spędzania czasu w górach.

Podobne pogardliwe sformułowania niestety często słyszy się na szlaku. Kilkakrotnie byłam świadkiem, gdy mniej doświadczony turysta pyta mijanego "wyjadacza" o to, jak daleko jeszcze do... lub jak tam warunki na górze. W odpowiedzi otrzymuje stwierdzenie: "w takich butach, to raczej się tam nie wybierajcie" czy "chyba sobie żartujecie, że o tej godzinie chcecie tam iść". Owszem, porady może i słuszne, tylko po co to okazywanie wyższości?

Bardzo szybko zapominamy, jak zaczynaliśmy. Prawie nikt na pierwszą wycieczkę w Tatry nie wybrał się na Orlą Perć; prawie nikt nie miał na pierwszej wycieczce superprofesjonalnego ubioru. Każdy z nas popełniał błędy lub pokazywał brak kompetencji. Przecież ubrania kosztują - większość z nas zbiera na nie latami. Tak jak latami zbieramy doświadczenie i wiedzę o górach. Sama jako początkująca chętniej słuchałam porad tych, którzy udzielali mi ich w sposób życzliwy, tak jak wymaga tego etykieta górska, nie zaś pokazując na siłę swoją wyższość. Góry nie należą przecież tylko do zaawansowanych. Szanujmy początkujących!