muzyka góralska

Górale tworzą muzykę niepokorną, obecnie rozwiniętą przez nowe trendy muzyczne, podkreślające jednak jej tradycyjny wyraz.

Pierwsze wzmianki na temat muzyki góralskiej pojawiły się w 1650 roku, wraz z wydaniem anonimowego zbioru tekstów, wspomnianego przez Lidię Długołęcką i Macieja Pinkwarta w pracy „Muzyka i Tatry”. Muzyka towarzyszyła jednak góralom od zawsze. Nawet instrumenty, których używa się do tworzenia góralskiej nuty, tradycyjnie były wykonywane przez nich samych. 

Melodia góralska przesiąknięta jest naleciałościami kilku regionów: Orawy, Słowacji oraz Węgier. Jej układ i styl zdeterminowane są przez temat główny. Zarówno muzyka, jak i śpiew posiadają swoisty, odrębny charakter, ukształtowany przez specyfikę wykonania, upodobania miejscowej ludności, nawiązania do krajobrazu, przyrody i zawodu pasterskiego.

W skład tradycyjnej kapeli zwykle wchodzą cztery osoby. Najważniejszą funkcję z nich pełni prymista, do którego należy dobór melodii wiodącej. Reszta grupy odpowiada na jego propozycje, dokładając do muzyki indywidualne urozmaicenia, które nawet przy powtórzeniach kolejnych zwrotek przyśpiewki lub pieśni wciąż mogą ulegać zmianie.

Kolejną ważną personą w składzie kapeli jest góral prowadzący pierwsze skrzypce. Wraz z nim sekcję rytmiczną oraz muzyczny akompaniament tworzą drugie skrzypce, zwane sekundem. Nieodzowne są również basy – instrument wyglądem przypominający mały kontrabas. Jego struny tradycyjnie wykonywane były z jelit owczych, zaś one same z drzewa jesionowego, jaworowego lub świerkowego.

Podstawowej „czwórce” często towarzyszyły fujarki, gęśle (nieco węższe niż skrzypce) i piszczałki. Obecnie tradycyjną muzykę góralską rozwija się o nowe melodie, współcześnie aranżuje i dobiera się do niej awangardowe teksty. Słowa zresztą odgrywają istotną, jeżeli nie nadrzędną rolę, determinują bowiem dobór i układ melodii. 

Wiele współczesnych kapeli odwołuje się do tradycji góralskiej, ich występy można podziwiać na festiwalach, w licznych karczmach przy wieczornych posiedzeniach, a nawet w niektórych domach wypoczynkowych. Na pewno można przyznać rację Ferdynandowi Goetelowi, który podsumował: „(...) górale, ludność podtatrzańska. Ci, są takim samym fenomenem etnicznym, jak Tatry przyrodzonym”.