Akcja ratunkowa śmigłowiec Gerlach

Dwóch czeskich wspinaczy utknęło w niedzielę wieczorem pod Gerlachem podczas zejścia w trudnym terenie. Z powodu nadchodzącej nocy śmigłowce nie mogły wystartować. 

Horska zachranna sluzba (HZS) tuż przed zmrokiem dostała wezwanie do taterników, którzy chcieli wejść na Gerlach drogą Martina. Śmigłowiec jednak nie mógł ich ewakuować. Wspinacze nie doznali obrażeń, dlatego akcję ratunkową kontytuowano dopiero wczesnym rankiem. Śmigłowiec wyruszył we Starego Smokowca i desantował ratowników pod Przełęczą Batyżowiecką. Stamtąd dotarli pieszo do wspinaczy i wyprowadzili Czechów ze skomplikowanego terenu. Następie 25- i 57-latka przetransportowano do Starego Smokowca, gdzie poddano ich badaniom lekarskim. 

Z kolei po polskiej stronie Tatr TOPR w sobotę udzielił pomocy pięciu Ukraińcom, którzy spadli ok 700 metrów ze szlaku na Rysy. Ratownicy poinformowali, że nie posiadali oni kompletnego wyposażenia zimowego. W niedzielę sprowadzono natomiast dwóch taterników z rejonu Małego Kościelca, ponieważ ci zgubili drogę w trudnym terenie. 

Przypominamy, że w Tatrach nadal panują ciężkie warunki do uprawiania turystyki, w wielu miejscach wciąż niezbędny jest sprzęt zimowy. Należy pamiętać o dostosowaniu trasy do swoich umiejętności.