Akcja TOPR w górach

Zakopiańska branża turystyczna zdecydowanie nie zaliczy minionego długiego weekendu do udanych. Na Podhalu pojawiło się zdecydowanie mniej turystów, których w dużej mierze odstraszyły niekorzystne prognozy pogoda. Mimo tego ratownicy TOPR mieli ręce pełne roboty – od czwartku do poniedziałku rano udzielono pomocy ok. 40 osobom!

Ten widok z całą pewnością nie jest zbyt częsty w okresie Bożego Ciała na Podtatrzu. Poza Krupówkami w Zakopanem panował większy niż zazwyczaj spokój. Nie było problemu z przedostaniem się samochodem przez miasto. Co więcej – ruch na Zakopiance był w tym roku stosunkowo niewielki! Nie było większego problemu z poruszaniem się Zakopianką niedzielnym popołudniem i wieczorem, kiedy to samochodów na trasie jest zazwyczaj najwięcej. Również nie można było uświadczyć widoku tłumów chętnych do skorzystania z kolejki na Kasprowy Wierch, który tak chętnie komentowany jest przez Internautów.

Czy to oznacza, że w minionym weekendzie na szlakach zapanował spokój? To stwierdzenie byłoby dalekie od prawdy. Wielu turystów wybierało się na jednodniowe wycieczki w Tatry, stąd ruch rozłożył się w miarę równomiernie na te kilka dni. To też powodowało, że ratownicy TOPR byli wielokrotnie wzywani do działań.

Najwięcej akcji podejmowanych było w rejonie Zawratu. Ratownicy wzywani byli także w okolicę Rysów lub Granatów. Szczęśliwie, obyło się bez cięższych urazów wśród turystów – głównie skończyło się na mniej groźnych potłuczeniach. Chyba najbardziej wymagająca akcja miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek, gdy ratownicy ruszyli na pomoc osobie, która wędrując szlakiem Zawrat-Świnica potknęła się na płacie śniegu, doznając przy tym potłuczeń. Akcja zakończyła się dopiero o świcie, gdy na miejscu pojawił się śmigłowiec, który zabrał poszkodowanego do zakopiańskiego szpitala.

Co ważne, duża część tych akcji związana była ze złym przygotowaniem turystów. Okazuje się, że spora część osób, którym udzielono pomocy nie miała niezbędnego sprzętu w postaci raków i czekana (w Tatrach dalej zalegają płaty śniegu!) lub nie zapoznała się z komunikatem turystycznym, dając zaskoczyć się złym warunkom. Z tej okazji kolejny raz apelujemy o rzetelne przygotowanie się do każdej wycieczki w Tatry!