Tatry zamknięte dla turystów

Tatry Polskie pozostają zamknięte do odwołania z powodu zagrożenia lawinowego. Nadal obowiązuje "czwórka". W oczywisty sposób pojawiają się pytania o to, kiedy sytuacja ulegnie poprawie?

Czwarty stopień zagrożenia lawinowego nigdy nie obowiązuje długo. Wbrew pozorom aż tak niekorzystne warunki jak obecne nie zdarzają się często. Szybko też ulegają stabilizacji, jeśli tylko poprawi się pogoda. Nie oznacza to jednak, że natychmiast robi się bezpiezcznie. Jakie są zatem rokowania na najbliższe dni?

Ilość śniegu w Tatrach jest bardzo duża. W Dolinie Pięciu Stawów pokrywa wynosi 170 cm. Po huraganowych wiatrach w wielu miejscach występują spore ilości przewianego, niestabilnego śniegu, a więc grubość pokrywy może być zdecydowanie większa. Prognozy na kolejne dni są jednak umiarkowanie optymistyczne. Przestało sypać i wiać - taka sytuacja ma się utrzymać do soboty. To dobry prognostyk, który nieco zaburzają niskie temperatury. Aktualnie na Kasprowym termometry wskazują -12 st. W tych okolicznościach należy się spodziewać, że 4. stopień zagrożenia lawinowego zmaleje do "trójki" we wtorek, może w środę - oczywiście poczynając od najmniejszych wysokości. Słowacy w swoim komunikacie już na dzisiaj prognozują "trójkę", choć wydają się to być nazbyt optymistyczne szacunki. Pytanie też, czy TOPR celowo nie "przetrzyma" czwórki dłużej, aby ograniczyć do minimum liczbę chętnych do wyjścia w góry. Trzeba też pamiętać, że trójka to nadal "znaczny" poziom zagrożenia.

Z powodu profilaktyki, którą mogą zastosować TOPR i Park, znacznie trudniejszy do przewidzenia jest termin otwarcia szlaków. TPN właśnie poinformował, że dziś popołudniu zostanie ogłoszona decyzja w sprawie ewentualnego udostępnienia niektórych z nich. Teoretycznie można się spodziewać, że większość ścieżek będzie otwarta wraz ze zniknięciem "czwórki", ale należy pamiętać, że służbami kieruje przede wszystkim troska o bezpieczeństwo turystów, którzy nieraz udowadniali, że nie są świadomi ryzyka. Z tego powodu można się spodziewać, że zamknięcie niektórych miejsc potrwa nieco dłużej niż wskazywałyby na to warunki. Na pewno nieco bardziej skomplikowana jest kwestia ewentualnego otwarcia drogi do Morskiego Oka, dojścia do Pięciu Stawów przez Roztokę i innych miejsc, w których zeszły duże lawiny. Teren wymaga uporządkowania i zabezpieczenia, dlatego pewnie turyści pojawią się tam nieco później niż w innych częściach parku.

Podsumowując, perspektywy są optymistyczne, ale sytuacja będzie ulegać stabilizacji powoli. W żadnym wypadku prosimy nie traktować powyższego artykułu jako podstawy do podjęcia decyzji o wyjściu w góry. Oficjalne komunikaty w tej sprawie będą przedstawiane przez TPN.