Wczoraj, 12 września, Łobodziński wyruszył na Orlą Perć, by odzyskać rekord. Do poprawienia wyniku Babicza zabrakło mu jednak niemal 3 minut: uzyskał czas 1 godzina 7 minut i 8 sekund. Łobodziński na swojej stronie na Facebooku napisał, że przyczyną gorszego wyniku była, paradoksalnie, piękna pogoda.
Biegacz wyruszył z Zawratu bez zapasu płynów po godzinie 15:00, temperatura wynosiła wówczas 20-25 st. C, niebo było bezchmurne. Na szlaku minął kilkadziesiąt osób, jednak większość nie blokowała mu drogi, ale usuwała się i dopingowała biegacza.
Mimo że nie udało się pobić rekordu, gratulujemy wyniku!