Akcja ratunkowa na Babiej Górze

Niecodzienna akcja ratunkowa miała miejsce na Babiej Górze. Grupa turystów - zgodnie z nową modą - wybrała się na szczyt w samym szortach i butach - bez kurtek, spodni czy bielizny termicznej.

W trudnych warunkach i przy siarczystym mrozie taka "przygoda" nie skończyła się dobrze dla jednej z kobiet. W pewnym momencie tak przemarzła, że kompletnie opadła z sił i nie była w stanie sama iść. Przypadkowi turyści odziali ją w swoje ubrania. Na pomoc ruszyło 20 ratowników z podhalańskiego i beskidzkiego GOPR. Gdy dotarli do poszkodowanej, była ona w stanie głębokiej hipotermii, a temperatura jej ciała wynosiła 25,9 st. C. Miała widoczne odmrożenia, była przytomna, ale nie było z nią "logicznego kontaktu". Przeżyła, ale nadal jest w ciężkim stanie.

Ostrzegamy wszystkich naśladowców przez tego typu wyczynami. W górach zawsze należy mieć odpowiedni ubiór, a nową modę - jeśli już koniecznie musimy - można przetestować w pobliżu domu.